„Nad głową blade niebo
Takie puste i zimne,
Wokół smutne drogi
Tętnią krwawym rytmem"
(...)
Swego rodzaju poddanie się i rezygnacja EL z dalszej walki o naprawę i zmianę świata, który jest pusty, zimny, smutny i nijaki.
Do EL dociera powoli, że ścieranie się z zastanym światem i wiara w to, że można na niego wpłynąć i go ulepszyć, to zwykła walka z wiatrakami.
Przecież wszelkie jego dotychczasowe wysiłki rzeczywiście przypominały nieco zmagania Don Kichota i oczywiście nie przyniosły żadnych rezultatów.
EL powoli godzi się z losem, z tym, że nie zmieni świata i z tym, że musi porzucić marzenia o stworzeniu jego lepszej wersji.
Ten dookoła nie jest przyjazny i gościnny, a zatem zawiedziony i rozczarowany EL postanawia go opuścić.
Nie wie jeszcze na pewno, czy uda mu się znaleźć dla siebie jakieś „inne" miejsce do życia, czy jednak ta porażka i brak możliwości oraz umiejętności akceptacji takiego świata (a tym samym porzucenie swoich ideałów) nie pchną go ostatecznie do podjęcia jakichś niezwykle radykalnych i nieodwracalnych już decyzji.
Na razie szuka możliwości schowania się, poczekania i przemyślenia w odosobnieniu, samotności oraz z dala od ludzi, co ma dalej zrobić ze swoim życiem.
Jednak jego decyzja wcale nie jest łatwa, podejmowana z pełnym przekonaniem i pewnością, że ma rację, że postępuje właściwie i znajdzie to czego szuka, choć robi to w pewnym sensie pogodzony z losem, a także rozumiejąc, że nie ma innego wyjścia, niezależnie od konsekwencji swoich działań.
To powoduje, że czuje się niepewny, przestraszony, a nawet przerażony tym, co może się zdarzyć i ma nastąpić, a w związku z tym z duszą na ramieniu, ze strachem oraz targany wątpliwościami i obawami przed tym co go czeka – powoli poddaje się nadchodzącej, nieznanej i niewiadomej przyszłości, jawiącej się EL jak wroga i niebezpieczna ciemność.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.