„Złociste oko księżyca
Rozświetla mrok dookoła.
Ja nie wiem, czy on mnie zachwyca,
Czy może przeraża zgoła"
(...)
Wiersz jest swego rodzaju alegorią braku pewności tego, czy niektóre rzeczy i idee, które wydają się być obecne dookoła i w życiu EL oraz otaczający go ludzie, tak naprawdę są po jego stronie, czy może raczej działają przeciw niemu.
To nagłe uświadomienie sobie, że nie wie, czy może liczyć na stałość pewnych prawd i zachowań, czy musi jednak być przygotowany na ogromną ich zmienność i na to, że w każdej chwili mogą się bardzo szybko i łatwo obrócić dokładnie przeciw niemu.
Ale jest to także przyznanie się EL do tego, że nie do końca rozumie otaczający go świat i niezbyt pewnie się po nim porusza.
Równocześnie jednak widać, że świat wokół wciąż go fascynuje, wciąga i sprawia, że El nie potrafi się oprzeć jego intrygującemu blaskowi, pomimo istniejących zagrożeń.
El, w pewnym sensie pogodzony ze swoją niepewnością i niemożnością samodzielnego poradzenia sobie z wątpliwościami, nieco nieśmiało, z nieskrywanym zawstydzeniem i zażenowaniem artykułuje swoją prośbę o pomoc w interpretacji okalającej go rzeczywistości.
Potwierdza to, że wciąż chce aktywnie radzić sobie ze światem i liczy, że wsparcie z zewnątrz, od kogoś doświadczonego i znającego życie, pozwoli mu na dostrzeżenie i wykorzystywanie szans i jednoczesne unikanie pułapek i niebezpieczeństw.
To sprawia, że nadal walczy o siebie i niezmiennie wierzy, że da się poruszać po jaśniejszej stronie księżyca.
Ale już wie, że nie osiągnie tego sam i potrzebuje do tego wsparcia innych, doświadczonych, przychylnych mu osób, które go umiejętnie i pewnie poprowadzą.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.