„Siadam, by list do ciebie kolejny napisać.
Ze słów pragnę utkać jedwabną sukienkę
I podarować jak kwiat, który dany do ręki
Natychmiast w dłoni twojej zacznie zakwitać"
(...)
Wyciszony i wycofany EL, nie radząc sobie z uczuciami i nie potrafiąc ani ich właściwie wyartykułować, ani odważyć się na ich bezpośrednie, pełne okazanie (prawdopodobnie z obawy odrzucenia, a może i niepewności, co do ich realnej siły i wartości) — ucieka się do próby przelania wyznania na papier.
Jednak niedojrzałość emocjonalna EL, pewien infantylizm pojmowania miłości i relacji pomiędzy dwojgiem ludzi oraz ciągłe zawahania m.in. czy to ta jedyna — uniemożliwiają mu podjęcie konkretnych działań, pełnego zaangażowania się i zrobienia wszystkiego, by to uczucie mogło się w ogóle rozwijać i zostać kiedykolwiek naprawdę w pełni okazane, dostrzeżone i odwzajemnione.
EL po raz kolejny ponosi klęskę, bo zatrzymuje się w pół drogi i niweczy wszystko swoim niezdecydowaniem.
Nie ma nawet siły, by wykonać jakikolwiek realny ruch lub gest pozwalający drugiej stronie poznać jego uczucia, wycofuje się, szukając wymówek i sztucznych przeszkód.
Kolejny raz spóźnia się z reakcją, przegapia właściwy moment i wypuszcza z rąk nadarzającą się okazję na odczuwanie głębszych emocji i zbudowanie prawdziwej relacji.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.