„Cóż to przysłania mi dal horyzontu?
To góry strzeliste, granitem twarde.
Są niby wojsko ponure i harde,
Co niszczy każdego, kto stanie frontem"
(...)
Ten wiersz w zamyśle jest bardzo dynamiczny, z mocną artykulacją twardych i chrzęszczących słów i głosek, mających podkreślać ostrość, grozę sytuacji i zbliżające się nieuniknione niebezpieczeństwo.
To gotowość do akceptacji przez EL konieczności podjęcia rękawicy i zmierzenia się z wszelkimi przeciwnościami, które mogą się pojawić na drodze kogoś, kto poszukuje czystych i prawdziwych uczuć.
EL ma świadomość, że nie jest to łatwe, ba, może jest wręcz skazane na porażkę, ale czuje, że jakiś imperatyw pcha go naprzód, każąc mu stanąć z podniesioną głową naprzeciw wszelkim zagrożeniom pojawiającym się na jego drodze oraz drodze wszystkich tych, którzy uważają otwartość, szczerość i prawdziwość uczuć, za jedne z najważniejszych wartości.
Jedynie takie, uczciwe i w pełni zaangażowane podejście do miłości, daje szansę na prawdziwe, piękne, szczęśliwe i spełnione życie.
I to niezależnie od faktu, że prawdopodobnie raz po raz będzie ponosił klęski, upadał i cierpiał.
Najważniejsze, by za każdym razem był gotów się podnieść i na nowo walczyć o swoje szczęście.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.