„Różowa łuna.
Za gór horyzontem
Powoli gaśnie
Dzień"
(...)
Smutny obraz zmieniającego się świata i braku umiejętności (a może i chęci) EL do przystosowania się do jego nowej formuły oraz wielka tęsknota za przemijającymi już bezpowrotnie, kiedyś ważnymi i wydawałoby się niezmiennymi wartościami.
Fala zmian zmiata wszystko i wszystkich, którzy nie są w stanie się do niej przygotować i zaakceptować jej ani zmienić swojego podejścia do świata tak, by zaistnieć w nowych warunkach.
Są też tacy, którzy nie zamierzają się poddawać, zmieniać i naginać, gdyż ich świat miał dla nich wartość nadrzędną i nie akceptują innego.
Nawet za cenę unicestwienia, choć oczywiście nie bez wielkiego żalu, obaw i strachu.
Tak czy inaczej jest to koniec pewnej epoki, określonego sposobu myślenia i systemu wartości, czyli takiej teraźniejszości jaką El znał, rozumiał i akceptował.
Oblicze coraz bardziej otaczającej, przygniatającej i wchłaniającej go rzeczywistości, zmienia się znacznie szybciej i co gorsza zupełnie nie po myśli i nie w tym kierunku, na który chciał być przygotowany EL.
I dlatego nawet jeszcze nie wie jak się zachowa w tej sytuacji...
Staje przed koniecznością dokonania wyboru, w ramach którego na razie nie widzi dla siebie dobrego wyjścia.
Nowy świat zapewne sam go zniszczy albo wymusi na nim takie dostosowanie się do niego, które w zasadzie może być równoznaczne z unicestwieniem wszystkich jego wartości i ideałów.
EL tak naprawdę nie ma akceptowalnej dla niego alternatywy.
I na tym polega jego dramat i niedostosowanie.
A w zasadzie na tym, że i tak w końcu będzie musiał podjąć jakąś zapewne wielce kontrowersyjną dla niego decyzję, której konsekwencje zmienią lub skończą jego dotychczasowe życie.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.