„W lodowych serc pustynię wieczną
Kosmykiem światła spływa milczenie.
Z odległych światów, zza Drogi Mlecznej
Mych braci głosy, choć głosów cienie"
(...)
Mocna, silnie artykułowana deklaracja otwartości na dobry i uczciwy świat zostaje brutalnie zdeptana przez otaczającą EL bezwzględną rzeczywistość.
Zimna, obca, pozbawiona uczuć i empatii, niedostępna rzeczywistość przytłacza EL i tłamsi w zarodku wszelkie próby znalezienia w niej bratniej duszy i wyższych wartości.
To pretensja do świata i Boga, że pozwalają ludziom na taką wrogość i obojętność, w ramach której ci, skoncentrowani wyłącznie na sobie, bez skrupułów, po trupach, gnają na ślepo do iluzorycznych i fałszywych celów.
El obawia się, że ten świat i ludzie wymknęli się spod jakiejkolwiek kontroli i pędzą tak na swoje zatracenie.
Na końcu jednak przebija się nieśmiało wiara w to, że mimo wszystko jeszcze da się to zmienić, że można nad tym zapanować i ostatecznie człowieczeństwo przeważy i pozwoli ludziom na opamiętanie się i powrót do źródła i sensu ich życia oraz pierwotnej roli do jakiej zostali stworzeni przez Boga.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.