„Ostatni błysk i koniec filmu, pojawiają się napisy.
Choć nie wszystkich znasz aktorów, wszyscy są już tobie bliscy"
(...)
Spokojnie prowadzony na początku opis wzruszeń związanych z obejrzanym filmem, jest w istocie metaforą doświadczeń EL związanych z jego zderzeniem się z brutalnym światem, zupełnie odmiennym od jego dziecięcych wyobrażeń.
Tragiczna konstatacja, że wszyscy (nawet wybrane wzorce) dookoła przegrywają — niestety nie pozostawia EL najmniejszych nawet złudzeń, co do ostatecznego wyniku i jego zmagań.
To powoduje niezwykły smutek i żal oraz przekonanie o nigdy niezmiennej bezwzględności i bezduszności świata.
Niemiej jednak El wie, że i tak nie potrafi żyć inaczej.
Droga którą wybrał, oparta na uczuciach, empatii, prawości i uczciwości jest według niego jedyną akceptowalną i dopóki będzie się jej trzymał, a także będzie wierny tym podstawowym dla niego zasadom — jego życie będzie miało sens.
Złamanie tych zasad świadczyłoby o tym, że jego życie zupełnie, bezpowrotnie ten sens traci.
Jeśli okazałoby się, że nie potrafi żyć w zgodzie ze sobą w świecie, w którym nie obowiązują jego zasady, prawdopodobnie nie będzie w stanie w nim żyć w ogóle.
A to może świadczyć o tym, że albo ten świat go zniszczy, albo on sam zdecyduje się go opuścić.
Tak czy inaczej będzie to oznaczało, jego z góry przesądzony, koniec.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.