„Białymi gwiazdami wiatr zapełnia usta,
Otula mnie mocno swym silnym ramieniem.
Przedzieram się stale poprzez chłodną pustkę
Wiedziony nadzieją, że odnajdę ciebie"
(...)
Chłodny obraz zimnego, nieprzyjaznego i niedostępnego świata, przez który z mozołem przedziera się zagubiony EL.
Ma świadomość tego, że błądzi samotnie, po omacku, tracąc bezpowrotnie czas, którego już nie nadrobi.
EL próbuje zrozumieć na czym polega sens życia, gdzie jest jego istota, ma wrażenie, że na razie dostrzega tylko jego ciągle zmienne i nie do końca jasne dla niego strony.
Dopóki tego nie pojmie, nie będzie potrafił obrać właściwej drogi, wiedzieć kogo tak naprawdę poszukuje i chciałby dostrzec w tej drugiej osobie.
A do tego momentu nadal będzie tracił czas, życie będzie mu przeciekać między palcami, a EL pozostanie bardziej widzem niż czynnym uczestnikiem wydarzeń lub będzie jedynie zagubionym, przypadkowym turystą, który po zabłądzeniu, tylko omyłkowo, na krótką chwilę odwiedza dane miejsce, które szybko opuści.
Ważne, że EL już to rozumie i ta jego pasywność zaczyna mu przeszkadzać, sam zaczyna mieć do siebie pretensje, że stoi nieco z boku własnego życia i pozwala mu przemijać bez większej nad nim kontroli ani czynnego w nim udziału.
Wyraźnie już odczuwa problem nieubłaganie upływającego i uciekającego czasu, a w związku z tym, szuka motywacji dla siebie do pełnej aktywności i wzięcia całkowitej odpowiedzialności za własne decyzje i w konsekwencji całe swoje życie.
eLKa
Spodobało Ci się?
Zamów tomik poezji „Drżenia niedojrzałości" w formie elektronicznej lub drukowanej.