Zapraszam do zapoznania się z moim
tomikiem poezji "Drżenia niedojrzałości"
28.04.2021 Wolne Miasto Warszawa
I znowu jakiś niezwykle prawy i sprawiedliwy sąd uniewinnił wariatkę, która prowadząc samochód bez OC, staranowała pięć innych samochodów.
Narobiła szkód na kilkaset tysięcy, a wspaniałomyślny sąd uznał, że jest niespełna rozumu i jako psychiczna nie może za to odpowiadać.
W związku z powyższym wszyscy poszkodowani sami mają się martwić o pokrycie swoich strat tzn. nikt im niczego nie zwróci i nie zrekompensuje.
Nienormalna będzie dalej żyć między nami na koszt innych jakby nigdy nic i będzie usprawiedliwiana ze wszystkich swoich przewin i przestępstw, a wszyscy poszkodowani będą ponosić wszelkie konsekwencje jej porąbanego bytu.
Lecząca się psychiatrycznie wariatka dostaje leki, których według sądu świadomie nie bierze, bo ma taką fantazję i to jej wolno.
Stanowiąc zagrożenie dla wszystkich dookoła jest kompletnie bezkarna i wolna od wszelkiej odpowiedzialności bo... jest nienormalna.
Coraz bardziej wątpię w normalność tego kraju, a sędziowie podejmujący takie decyzje zdają się leczyć w tym samym szpitalu i podobnie jak ona odmawiać przyjmowania leków.
Sędziowie opierali się na opiniach... badających wariatkę biegłych, którzy uznali, że ona nie stanowi żadnego zagrożenia.
Mam nieodparte wrażenie, że mamy do czynienia z zamkniętym kręgiem osób wypuszczonych z tego samego zakładu, a ich biegłość w temacie wynika z tego, że są nie mniej pier......ci.
Już samo to, że nienormalni nie są izolowani, trzymani w zamkniętych ośrodkach z dala od świata, w którym nie potrafią odpowiedzialnie funkcjonować – jest jakąś piramidalną paranoją.
Brak nadzoru i kontroli nad takimi osobami oraz pozwalanie im na swobodne poruszanie się wśród ludzi odpowiadających za siebie, bez żadnej odpowiedzialności za cokolwiek – jest niesprawiedliwością społeczną i stanowi ewidentne zagrożenie dla społeczeństwa, nawet jeśli łaskawy sąd tego nie dostrzega.
Wystawianie nas wszystkich na zagrożenia ze strony takich osób jest jednocześnie bezmyślne, kretyńskie, idiotyczne oraz nieludzkie (w stosunku do nas) i prędzej czy później doprowadzi do samosądów.
Przy takiej interpretacji prawa niedługo wszyscy stwierdzimy, że leczymy się psychiatrycznie, ale świadomie rezygnujemy z przyjmowania leków i robimy co chcemy, a w związku z tym będzie nas można pocałować w dupę, niezależnie od tego co zrobimy.
I to nie tylko jak spowodujemy kolizje i zniszczenia na ulicy, ale jak podpalimy mieszkania, kogoś, zaczniemy strzelać na ulicach do przechodniów, czy przyjdą nam do porąbanych głów najdziwniejsze i najbardziej odrażające i przerażające pomysły.
Podziwiam stoickie podejście do sprawy wymiaru sprawiedliwości w tym kraju.
Zdają się żyć w tak odmiennych stanach świadomości, że są równie niebezpieczni jak chronieni przez nich wariaci.
Debile na ulicach, wariaci, którzy ich osądzają i uniewinniają zdają się nam szykować naprawdę świetlaną przyszłość.
To już nie jest Państwo z tektury, to wariatkowo, w którym nikt nad niczym nie panuje i nie ma żadnych praw, które dotyczą wszystkich.
Jeśli ten sąd nie zmieni swojej haniebnej decyzji, to znaczy, że nie ma już dla nas ratunku.
Mam nadzieję, że prędzej czy później światli sędziowie lub ich najbliżsi spotkają na swojej drodze tę lub inne tak wspaniałomyślnie uniewinnione osoby...
Wtedy nagle okaże się, że sprawiedliwość społeczna będzie miała zupełnie inny wymiar i ich ocena rzeczywistości będzie z pewnością diametralnie inna, bo będzie dotyczyć ich bezpośrednio.
Tylko, że wtedy będzie już oczywiście za późno na myślenie, nawet dla sędziów.
Ale to jest właśnie ta polska niezawisłość suwerennych sądów.
Ja Ja, Polak mały