Zapraszam do zapoznania się z moim
tomikiem poezji "Drżenia niedojrzałości"
28.02.2021 Wolne Miasto Warszawa
Po tygodniu, w którym grała liga mistrzów, a w niej Bayern Monachium pewnie pokonał Lazio Rzym 4 : 1, Borussia Dortmund Sevillę 3 : 2, RB Lipsk uległo Liverpoolowi 0 : 2, a Borussia Moenchengladbach w takim samym stosunku Manchesterowi City, zespoły wróciły na ligowe boiska.
Zacznę od niespodzianki jaką była porażka idącego do tej pory jak burza w tym roku Eintrachtu Frankfurt z Werderem Brema 1 : 2, co potwierdza, że zespoły z dolnej części tabeli, w poszukiwaniu punktów, za wszelką cenę gotowe są kąsać wszystkich bez względu na zajmowane miejsce.
Dzięki temu Werder odsunął się nieco od strefy spadkowej i mając 26 punktów utrzymał 12. pozycję, zwłaszcza, że sąsiadujący z nim 13. Augsburg też wygrał swój mecz z Mainz i oba zespoły, w związku z tym, nadal mają po tyle samo punktów.
Porażka Eintrachtu wstrzymała go w pogoni za liderami, a zwłaszcza pozwoliła oderwać się od niego Wolfsburgowi, który nadal się nie zatrzymuje i pewnie pokonał Herthę Berlin 2 : 0, samodzielnie zajmując 3. miejsce w tabeli.
Również Borussia Dortmund, która pokonała Arminię Bielefeld 3 : 0, traci do zespołu z Frankfurtu już tylko 3 punkty i w tabeli wskoczyła tuż za nią na 5. miejsce, przeskakując Bayer Leverkusen, który porażką z Freiburgiem 1 : 2 potwierdził, że kompletnie wypadł z rytmu i nadal nie może odzyskać formy.
Niezwykle emocjonujące do ostatnich sekund spotkanie rozegrał RB Lipsk z Borussią Moenchengladbach, którą ostatecznie pokonał 3 : 2. Mecz był bardzo ważny dla układu tabeli, a jego przebieg powodował podniesienie ciśnienia u fanów obu drużyn i chyba nie tylko, bo i kibice kilku innych obserwowali go na pewno na przemian z euforią i z rozpaczą.
Pierwsza połowa przyniosła niespodziewane i w zasadzie dość przypadkowe prowadzenie Die Fohlen. Z kolei druga była popisem Byków i siły spokoju trenera Nagelsmanna, który do końca wierzył w swój zespół.
Widać było, że zawodnicy Borussi ciągle nie mogą otrząsnąć się z szoku spowodowanego informacją o odejściu ich trenera do Dortmundu, co skutkuje tym, że zgodnie z moimi przewidywaniami, Marco Rose utracił już możliwość wpływu na grę zespołu, ich motywację i umiejętność walki o wszystko.
Zdeterminowany do końca Lispk, nawet przegrywając już 2 : 0, postawiony pod ścianą, potrafił konsekwentnie, metodycznie odrabiać straty i zaciskać pętlę na gardłach Die Fohlen, by śmiertelny cios zadać na 20 sekund przed końcowym gwizdkiem.
Niema w zasadzie rozpacz zawodników Borussi, którzy najpierw prowadząc, a potem tracąc 3 bramki, byli zupełnie bezsilni wobec konsekwentnej presji Byków, cierpliwie i nieprzerwanie dążących do zdobycia kolejnych goli, w pełni oddaje stan swoistej apatii i mentalnego letargu w jakim się znaleźli.
Z coraz większą pewnością uważam, że Marco Rose nie powinien tam zostawać do końca sezonu, a te pozostałe 11 kolejek powinien ich poprowadzić ktoś inny.
Wyszarpane przez RB Lipsk 3 punkty pozwoliły Bykom zachować status quo w tabeli i nadal deptać po piętach wyprzedzającemu ich o 2 punkty Bayernowi Monachium.
Die Roten dość pewnie pokonali FC Koeln 5 : 1, choć moim zdaniem ich gra nadal pozostawia naprawdę wiele do życzenia, a wynik w żadnej mierze nie oddaje bałaganu jaki panuje w szeregach świeżo upieczonej najlepszej drużyny świata.
Bardzo cieszą dwie kolejne bramki zdobyte przez RL9, ale Die Roten nie są już (miejmy nadzieję, że tylko chwilowo) dobrze naoliwioną maszyną.
Mam wrażenie, że ciągle się dławi, dymi, kopci i nie może wejść na optymalne obroty. Światełkiem w tunelu było pojawienie się na boisku w drugiej połowie wracających po przerwie Thomasa Mullera i Serga Gnabryego (który zdobył dwie bramki).
Minimalnie lepszy mecz rozegrał Choupo Moting, który nawet zdobył pierwszą bramkę dla Bayernu i jednocześnie swoją pierwszą w Bundeslidze w barwach Die Roten, a Leroy Sane moim zdaniem wciąż nie zasługuje na wychodzenie w pierwszym składzie i stale zawodzi, bo pojedyncze dobre zagrania to nie jest to, czego się od niego wymaga.
Wyróżniłbym Alfonso Daviesa i Leona Goretzkę oraz Lewego, reszta moim zdaniem nader przeciętnie, wiec ich pominę, aby się nad nimi nie pastwić.
Bayern wygrywa, ale nie jest już murowanym kandydatem do wygrania ligi, bo RB Lipsk nie odpuszcza ani na milimetr, a jego upór, konsekwencja i niezłomność w walce do końca w ostatnim meczu, zasługują na najwyższy szacunek i respekt.
W związku z tym Bundesliga z pewnością dostarczy nam jeszcze wielu prawdziwych emocji i to zapewne do ostatniej kolejki.
Ja Ja, Polak mały