Od kilku dni rozwija się w najlepsze medialny konflikt na linii Zibi kontra coraz szersze grono pseudo prawicy.
Mam wrażenie, że prawdziwie polscy bojownicy o cokolwiek i z kimkolwiek – postanowili nagle wyzwać na pojedynek kogoś, kto „chodzi" w zupełnie innej wadze i gra w dużo wyższej lidze.
15.10.23, a w zasadzie do 16.10.23 do około 3ciej nad ranem – odbywały się WOLNE i quasi równe wybory w naszym pięknym kraju.
Zaskakująco niemal wszyscy ogłosili wielkie zwycięstwo, czym kompletnie zamieszali w głowie i tak dramatycznie zakręconego już suwerena.
Za to za klęskę i kompletną porażkę swój rezultat uznała partia, która osiągnęła lepszy wynik niż w poprzednich wyborach, czyli Konfederacja...
Nawiedzona prezesina, jeżdżącą po Polsce i siejąca nienawiść do wszystkiego i wszystkich, w ramach kolejnych spotkań wyborczych ze swoimi lizusami... odwiedza kolejne wsie i miasteczka, by zapalczywie przemawiać... do wybranych i przebranych klakierów wpuszczanych na te kuriozalne spotkania pod silną eskortą i wielką policyjną obstawą.
Codziennie potwierdza się, że nasz (nie)rząd jest systemowo prorosyjski i antyukraiński, a do tego działa według precyzyjnych zaleceń z Kremla.
Dowody są tak oczywiste i zatrważające, że należy się spodziewać, że niedługo rosyjski będzie u nas językiem urzędowym.
Dostajemy kolejne informacje dotyczące badanych szczegółów masakry przy moście Dębnickim w Krakowie.
Prokuratura uruchomiła jakichś bardzo biegłych biegłych, którzy od dwóch miesięcy gorliwie analizują wszelkie dostępne im dane dotyczące przebiegu tego tragicznego wypadku.
Słyszymy, że robota aż im furczy w rękach, analizują filmy, zapisy video, czarne skrzynki wyciągnięte z żółtego wraku, namierzyli nawet nawalonego Angola, który był ostatnią osobą, która widziała to Renault z bliska, bo niemal przejechało mu po butach wpadając na skrzyżowanie...
Teoretycznie wszystko się zgadza, tylko że odnoszę wrażenie, że prowadzący śledztwo pędzą równie bezmyślnie, co badane Renault.