Kilka dni temu (5) podczas turnieju w Doha (Katar) Bayern Monachium przypieczętował swoją hegemonię we wszystkich możliwych rozgrywkach sezonu 2019/2020.
Co prawda wygrana z meksykańskim Tigres UANL nie była jakimś epokowym widowiskiem i pokazem jakiejś niesłychanej wirtuozerii, ale potwierdziła, że Die Roten byli w ciągu całego minionego sezonu niezwykle skuteczni i efektywni, zwłaszcza w momentach najważniejszych.
Ten mecz miał przede wszystkim znaczenie symboliczne, bo wygrana wprowadziła ten zespół Bayernu do historii i umieściła go wśród zespołów legendarnych, które potrafiły osiągnąć absolutnie wszystko.
Dość powiedzieć, że jedynym zespołem, który dokonał tego przed Die Roten, była Barcelona Peppa Guardioli jedenaście lat wcześniej.
Warte podkreślenia jest to, że osiągnięcie to potwierdza wyjątkowość zespołu, który w tak wyrównanej stawce najsilniejszych zespołów świata, potrafił przez tak długi czas utrzymać formę na tyle wysoką, że pozwalającą mu przez niemal 20 miesięcy wygrywać najistotniejsze mecze.
Mecze toczone na niemieckich boiskach w ten weekend po raz kolejny pokazały tendencję zbliżającą nas do końcowych (choć na pewno jeszcze nie całkiem ostatecznych) rozstrzygnięć kształtujących układ tabeli.
W przeważającej większości zespoły potwierdziły prezentowany ostatnio poziom jaki aktualnie reprezentują.
Wśród największych rozczarowań, aczkolwiek niestety zupełnie bez żadnej niespodzianki, plasuje się Borussia Dortmund, która we Freiburgu, do tego w słabym stylu, przegrała 2 : 1. Niestety potwierdziły się moje obawy, że nerwowe zwolnienie Luciena Favre'a i przekazanie prowadzenia drużyny Edinowi Tenzicowi, to nie był dobry pomysł.
W ostatni weekend na boiskach Bundesligi odbyła się pierwsza kolejka rundy wiosennej rozgrywek.
Mogliśmy utwierdzić się w przekonaniu, że pandemiczny rok ma ogromny wpływ na formę i stabilizację większości zespołów.
Widać, że utrzymanie jednolicie wysokiego poziomu stanowi dla zespołów nie lada wyzwanie, co powoduje, że praktycznie wszyscy grają w kratkę i w zasadzie można się spodziewać wszelkich wyników.
Szerokim echem na świecie odbija się przyznanie przez FIFA Robertowi Lewandowskiemu nagrody dla Najlepszego Piłkarza Świata w roku 2020.
Jak widać po komentarzach odbija się też i niektórym polskim celebrytom.
Jednym z najważniejszych i najbardziej polskich jest światowej sławy bokser i specjalista od awantur w klatce Marcin Najman.
Swoją drogą to jest rzeczywiście jedno z najbardziej pasujących do sytuacji indywiduów firmujących prawdziwą Polskę i najlepszą na świecie zmianę.
Z tego co pamiętam ostatnio udowodnił, że idealnie wpasowuje się w prawdziwie Polską mentalność, gdy w trakcie walki, którą jak rozumiem z oczywistych względów przegrywał – postanowił jednostronnie, po chamsku, bezczelnie i brutalnie napaść na rywala... w sposób zupełnie niezgodny z przyjętymi i zaakceptowanymi przez strony przed walką zasadami, przepisami i regułami rywalizacji
W ten weekend odbyła się 11. kolejka Bundesligi i jak się okazuje była niezwykle ciekawą, zaskakującą i w związku z wynikami, niosącą ze sobą wcale niemałe konsekwencje.
Borussia Dortmund przegrała, Bayern Monachium zremisował, a Bayer Leverkusen wygrał, dzięki czemu wskoczył na pozycję lidera