Dwa dni temu w sejmie, suwerenna większościowa dyktatura uznała, że Najjaśniejszy jest najlepszym vice na świecie i to jest jego miejsce.
W ramach włażenia mu w tyłek, kilka bardzo byłych już dziewic rzuciło mu się do stóp i wręczyło mu z wdzięcznością jakąś kępkę czy wiecheć zielska, na które chwilę wcześniej dostały od niego naszą kasę, bo wizjoner trafnie przewidział, że ci co bezmyślnie, bez mrugnięcia okiem wykonują jego rozkazy – wcisną guzik, który im każe, bo w końcu dzięki temu siedzą po szyję w... korycie.
Wczoraj w Brukseli Premier, na jego wyraźny rozkaz, zaakceptował coś, co jeszcze tydzień temu mały vice kazał mu wetować.
Dobrze, że Pinokio się nie pogubił i tam wcisnął zielony, bo czerwony był atomowy i zmiotło by nas raz na zawsze z powierzchni Europy.
Po miesięcznej burzy w szklance wody, doprowadzając Europę na skraj wojny atomowej, Polscy suwerenni komuniści wczoraj oficjalnie przystawili Unii pistolet do głowy i... łaskawie zgodzili się na – uzgodnione i zaakceptowane pięć miesięcy wcześniej przez wszystkich członków Unii (w tym oczywiscie nas) – porozumienie w sprawie budżetu na kolejne lata oraz programu wsparcia dla krajów członkowskich; na które już raz, ochoczo zgodziliśmy się poprzednio i dawno odtrąbiliśmy wielki sukces naszych negocjacji doprowadzających do zawarcia wtedy tego obecnego porozumienia.
Zespoły zakończyły właśnie zmagania grupowe w LM i ci zajmujący w swoich grupach miejsca pierwsze i drugie (teraz czekają do poniedziałku 14.12.20 na losowanie par 1/8), mają czas do wiosny na przygotowanie się do fazy pucharowej.
Zostało 16 zespołów, które do tej fazy rozgrywek dotarły w zasadzie zgodnie z planem i przewidywaniami.
Nie ma żadnych sensacji ani objawień.
Oczywiście są niewielkie niespodzianki, ale one są sprzężone z rozczarowaniami dla fanów tych, którzy zaskakująco nie dali rady.
Ten rok w F1 jest naprawdę tak wyjątkowy i nieprzewidywalny, że z dnia na dzień przynosi coraz większe zaskoczenia i niespodzianki.
Tym razem kwarantanna chorego na covid-19 Lewisa Hamiltona nagle postawiła na głowie cały układ w stawce, gdy Mercedes podjął zaskakującą, ale jednocześnie całkiem logiczną decyzję o zastąpieniu go przez... Georgea Russella z Williamsa, a nie przez swojego rezerwowego Stoffela Vandornea.
Ta zadziwiająca logika polega na tym, że Russell należący do grupy juniorskiej Mercedesa, jest jednym z najlepszych kierowców wśród aktualnych kierowców F1, od dawna przymierzanym do fotela w Mercedesie (a Vandorne nie).
Od wczoraj dudni nam w głowach huczna impreza upamiętniająca rocznicę działania Najjaśniejszego, Niepokalanego Radia.
Wszyscy trwający w średniowieczu, na kolanach pocięli do proroka, by ucałować go w du...ży pierścień i ukazać się narodowi wybranemu.
Nie będę tutaj dokładniej analizował przesłań i gorących słów miłości bliźniego jakie wygłosił do prawdziwie wiernych ich „Pontifex Maximus Grzybus".