Ukraina się dzielnie broni, a u nas w natarciu jest tradycyjnie prawdziwie polska żenada
Trwająca wojna to oczywiście temat niezwykle ważny, groźny i tragiczny.
Heroizm Ukraińców zasługuje na najwyższy szacunek, a oni sami wymagają maksymalnego wsparcia jakiego można im udzielić w sposób omijający bezpośredni atak na Rosję, by nie dać jej pretekstu do rozpaczliwych, desperackich, jeszcze bardziej ludobójczych ruchów.
Sądzę, że i tak już niedługo Putin jako pierwszy wykona atak na NATO, w ramach wściekłego szukania alibi do rozpoczęcia wojny totalnej, w której ponosząc klęskę zrzuci wszystko na koalicję zła, która zdradziecko napadła na Rosję.
Trwają krwawe walki o Kijów i wiele miast w całej Ukrainie.
Trzymamy kciuki za dzielnych bojowników o.. istnienie tego świata.
Zdecydowane oraz niezwykle drastyczne i wyjątkowe, skoordynowane działania tej części cywilizacji ziemskiej, która ma związek z Homo sapiens wskazują, że stanęliśmy na skraju zagłady naszego gatunku.
Wojna na Ukrainie trwa i jak na razie, na szczęście Ukraina trwa dzielnie.
Kilka ostatnich dni, które w zasadzie historycznie należy chyba zacząć nazywać jednocześnie pierwszych dniami III-ciej Wojny Światowej, postawiło świat na głowie.
Zarządzający organizacją krzewiącą jedynie słuszny model wiary, rodziny i Polskości – okazali się zdrajcami swoich rodzin, żon, mężów i wszelkich wartości, które głosili.
Szambo wywaliło znowu i zalało wszystkie sztandary z wyhaftowanymi złotymi literami hasłami Bóg, Honor, Ojczyzna, a także Rodzina, Świętość, Prawda, czy cokolwiek innego co jak się okazuje, a w zasadzie potwierdza – było jedynie tylko pustymi hasełkami, za którymi skrywali się najzwyklejsi kuglarze i hochsztaplerzy.
Prawicowa perfidia, dwulicowość, faryzeizm i cynizm osiągają już tu kolejne, niedostępne i kompletnie niezrozumiałe dla ludzi uczciwych, poziomy hipokryzji i bezczelności.
Arywizm w najczystszej postaci, powodujący, że niemoralność i kurewstwo ubrane zostały w szmaty pozostałe po ufajdanych w syfie nieprawości prawniczych togach.
Właśnie przyszło mi się zmierzyć z komentarzem/oceną mojego tomiku poezji „Drżenia niedojrzałości" wyrażonym przez kogoś zupełnie mi nieznanego i dla mnie obcego, a skrywającego się pod nickiem Mylengrave.
Zakładam zatem, że ocena jest subiektywnie obiektywna i pomimo jej jak zrozumiałem wielkiego krytycyzmu przyznającego mi z łaski 5 gwiazdek na 10 możliwych, to jestem za nią niezmiernie wdzięczny.